"Paprykarz szczeciński - smak młodości. Kiedyś, kiedy w sklepach niemal nic nie było, zajadaliśmy się nim. Teraz ten, kupiony w sklepach pełnych towarów, już tak nie smakuje. Ale przepis, znaleziony przeze mnie u Justyny, przywrócił moim kubkom smakowym pamięć.
Przepis jest bardzo prosty i szybki. Na stałe zagości na naszych kanapkach. Polecam! "
Składniki :
- 1 duża wędzona makrela
- 100 g ryżu długoziarnistego
- 1 duża cebula
- 100-200 g koncentratu pomidorowego ( dałam 100 g a około 50-70 g zastąpiłam pikantnym keczupem )
- słodka papryka w proszku
- chilli
- sól, pieprz
- 3-4 łyżki oliwy do smażenia + 2-3 dodatkowe łyżki do masy
- szczypta cukru (dałam 2 łyżeczki)
Sposób przygotowania:
Ryż ugotować i ostudzić. Makrelę dokładnie obrać z ości. Cebulę pokroić w drobną kostkę i usmażyć na złoty
kolor. Dodać cukier, koncentrat oraz keczup, zamieszać i
zdjąć z ognia. Wymieszać ryż z makrelą, dodać cebulę z
koncentratem. Wymieszać, doprawić papryką, chilli, solą i pieprzem. Dołożyć
2-3 łyżki oliwy i raz jeszcze zamieszać.
też ostatnio robiłam! bardzo podobnie ;) pyszny jest, nie to co z puszki ;)
OdpowiedzUsuńTo prawda jest bardzo smaczny - uwielbiam go :)
OdpowiedzUsuńzrobiłam:) pyszota!
OdpowiedzUsuńZrobiłam dzisiaj na kolację. Pyszny!!! Polecam!!!!
OdpowiedzUsuńA ja robiłam dzisiaj sushi - na bardzo specjalną okazję i za bardzo chciałam, żeby wyszło - nie udał mi się ryż. Jakoś się miejscami nie dogotował, posklejał i nie wywaliłam go do kubła tylko dlatego, że szybko zajęłam się przygotowaniem nowego ryżu. Kiedy kurz opadł, sushi wyszło wyśmienicie ja spojrzałam na to moje sklejone nieszczęście, resztki pieczonego i wędzonego łososia, gdzieś w oddali leciał program Magdy Gessler ze Szczecina i coś mi zaczęło świtać. 100 lat nie jadłam paprykarzu szczecińskiego. Chyba ostatni raz na jakimś biwaku na Mazurach :) No i z pomocą przyszły mi google i ten oto przepis :) Dziękuję - pyszny.
OdpowiedzUsuńW mojej wersji - ryż omałoco z sushi, passata pomidorowa, łosoś (wędzony i pieczony z olejem sezamowym), cebula, przyprawy.
Cieszę się, że sushi Ci się w końcu udało! Ja kiedyś ugotowałam zbyt dużo ryżu do sushi i też znalazłam dla niego zastosowanie - bardzo fajnie sprawdził się do pieczonej, faszerowanej papryki. A paprykarz rzeczywiście jest świetny. Pozdrawiam!
Usuń