"Od mojej wizyty we Francji minął już ponad rok, a ja wciąż nie mogę zapomnieć smaku wybornej wołowiny po burgundzku. No, i wreszcie się za nią zabrałam. A właściwie nie za wołowinę, lecz za jagnięcinę - bo takim mięsem akurat dysponowałam. Mój "burgundzki" przysmak to trochę przekręt kulinarny. Z pewnością daleko mu do słynnej wołowiny Julii Child. Znawcy french cuisine na pewno złapią się za głowę czytając mój przepis, ale ja nie jestem taką wielką kulinarną purystką. Ważne, że potrawa wyszła wyśmienita. W dodatku prosta do wykonania. Wystarczyło kilkanaście minut przygotowań, a potem jagnięcinka na 3 godziny trafiła do piekarnika i "robiła się sama". Świetnie sprawdza się tu żeliwny garnek. Nie wzorowałam się na żadnym konkretnym przepisie - efekt końcowy jest wypadkową wielu wizyt na różnych blogach. Moja wersja jest prosta i pyszna. Gorąco polecam!"
Składniki:
- 1,2 kg szynki jagnięcej (lub oczywiście wołowiny dobrej jakości)
- 1 duża marchew
- 3 szalotki (nie miałam) lub 3 średniej wielkości cebule (właśnie je dodałam)
- 1 szklanka esencjonalnego bulionu
- 2 szklanki czerwonego, wytrawnego wina
- 2 łyżki mąki
- 2 łyżki koncentratu pomidorowego
- pół szklanki małych, marynowanych pieczarek (tak, tak, wiem, powinny być świeże, ale nie miałam)
- po pół łyżeczki suszonego tymianku i rozmarynu
- sól, pieprz
- 3 liście laurowe
- 5 ziaren ziela angielskiego
Przygotowanie:
Mięso pokroić w dużą kostkę (ok. 4 cm x 4 cm). Obsmażać partiami na silnie rozgrzanym tłuszczu (ja smażyłam w trzech podejściach) do zrumienienia. Po obsmażeniu wszystkie kawałki wrzucić na patelnię, posolić, oprószyć mąką i jeszcze chwilę smażyć.
Przełożyć do żeliwnego garnka, dodać marchew - obraną i pokrojoną w dość grube plasterki (3-4 mm), tymianek i rozmaryn, pieprz, ew. sól oraz cebule (obrane i pokrojone na ćwiartki). Wszystko zalać bulionem i winem (odrobinę bulionu lub wina wykorzystać do zdeglasowania smakowitych przypieczeń na patelni *). Zamieszać, nakryć pokrywką i wstawić do piekarnika (150 stopni).
Po ok. 2 i 1/2 godziny dodać pieczarki (całe!) i koncentrat pomidorowy. Zamieszać i piec jeszcze ok. 1/2 godziny.