"Gruszki nas po prostu zasypały. Obrodziły niesamowicie i grzech byłoby je zmarnować. Tak więc, mimo choroby, pół soboty spędziłam na ich obieraniu, krojeniu, blanszowaniu i pasteryzowaniu. Prezentują się smakowicie. Z próbowaniem zaczekam kilka dni - niech się "przegryzą". Połowę zrobiłam na próbę z dodatkiem soku z cytryny. Przepis pochodzi z książki słynnej Ireny Gumowskiej "Słońce w słoikach". Z 3 litrów syropu wyszło mi 13 dużych słoików. Ile było gruszek? Nie wiem. Mogę tylko powiedzieć, że było ich dużo :)"
Składniki na syrop:
- 1 litr wody
- 4 szklanki cukru (880 g)
- po 2 goździki do słoika (można pominąć)
- ew. sok z cytryny (też można pominąć)
Przygotowanie:
Z podanych składników zagotować syrop (sok dodać na końcu).
Gruszki obrać, przekroić na pół (duże na ćwiartki), wydrążyć gniazda nasienne i wkładać do wody z dodatkiem kwasku cytrynowego, inaczej szybko ściemnieją (przyda się duża miska).
Owoce blanszować partiami we wrzącej wodzie, ale tylko 15 sekund! Schłodzić w zimnej wodzie (przyda się więc druga duża miska).
Gruszki układać ciasno w słoikach.
Zalać wrzącym syropem. Zakręcić nakrywkami.
Pasteryzować 25 minut (jeżeli użyjemy słoików półlitrowych wystarczy 18 minut).
Przepis dodaję do akcji:
Super przetwory, u mojej babci nie ma aż tylu gruszek w tym roku tak samo z jabłkami marnie.
OdpowiedzUsuńZapraszam serdecznie do mnie :)
Mmmm, uwielbiam gruszki w syropie! I zazdroszczę tyyyyylu gruszek :)
OdpowiedzUsuńpysznosci:))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńAle piękny zapas na zimę :-) mija babcia zawsze robiła takie gruszki, pychota :-)
OdpowiedzUsuńAle piękny zapas na zimę :-) mija babcia zawsze robiła takie gruszki, pychota :-)
OdpowiedzUsuńMoje będą trochę mniej słodkie, może jeszcze zdążę "ukraść" Ci przepis i zrobię kilka słoiczków według Twojej receptury :) Jutro mam wolne, to podskoczę na bazarek.
OdpowiedzUsuń