"Przepyszne! I takie ... wyrafinowane. Do tej pory najchętniej robiłam risotto z pomidorami, ale szpinakowe z łososiem bije je na głowę! Przepis podpatrzyłam u Mery. Poczyniłam minimalne zmiany."
Składniki (dla 3 osób):
- 1 szklanka ryżu do risotto (arborio)
- 3-4 szklanki bulionu (warzywnego lub drobiowego) - musi być gorący
- 1 i 1/2 łyżeczki masła
- 1 cebula (pokrojona w kostkę)
- 100 ml białego wina
- ok. 300 g surowego łososia (u mnie łososia dużo, bo go uwielbiam, ale równie dobrze może być 150 g)
- 2 łyżki oleju (u mnie o neutralnym smaku)
- 2 -3 ząbki czosnku
- sól, pieprz
- dwie garści świeżego szpinaku
Przygotowanie:
Na patelni rozgrzać olej i 1/2 łyżeczki masła. Dodać cebulę i ją usmażyć - ma być złocista a nie brązowa. Gdy cebula jest już niemal miękka, dołożyć pokrojony w plasterki czosnek. Teraz dodać ryż i mieszając smażyć go ok. 2 minut, aż stanie się szklisty.
Wlać wino, a gdy odparuje dolać chochlę bulionu - zamieszać i przykryć. Gdy ryż wchłonie bulion, znów dolać gorącego bulionu i całą procedurę powtarzać do momentu aż ryż zmięknie, czyli ok. 20 minut.
W czasie gdy robimy risotto, przygotowujemy łososia. Zdjąć z niego skórę, posolić i popieprzyć. Zawiną w folię aluminiową i piec w piekarniku rozgrzanym do 200 stopni przez 20 minut (zawsze tak piekę łososia - lepszego sposobu nie ma:).
Szpinak wypłukać dokładnie i pokroić go lekko (niezbyt drobno).
Na 1 minutę przed końcem przygotowywania ryżu dodać szpinak i pieprz.
Gdy już wyłączymy gaz dołożyć 1 łyżeczkę masła i rozdrobnionego (ale nie za bardzo) łososia.
Podawać z kieliszkiem białego wina, najlepiej tego, którego użyliśmy do risotto.
takie dania lubię:)
OdpowiedzUsuńJest mi bardzo miło, że Cię zainspirowałam do zrobienia risotto :) Prezentuje się znakomicie!
OdpowiedzUsuńJakie smaczne, ja oczywiście dorzuciłabym i swoje 3 grosze w postaci koperku, który ostatnio ląduje we wszystkich moich potrawach. Pasuje czy nie jest teraz 1 na topliście :)
OdpowiedzUsuńZostałam zobligowana przez rodzinę do napisania listu pochwalnego na temat Twoich gołąbków z warzywami. Pracuję nad nim by był wystarczająco pochwalny, ale postanowiłam zawiadomić Cię wcześniej. Pastę warzywną upchałam w liście młodej kapusty wyszło bosko. Trafienie w samo serce mojego kochającego ostrości serca. :)
OdpowiedzUsuńPS.List wraz z kryształowa warząchwią wyślę poczta po ustaleniu adresu :)
Spuchłam z dumy:):):) Na razie podaję adres poczty elektronicznej: ewa.sidor@wp.pl. W mailu podam rzeczywisty, bo marzę o kryształowej warząchwi - nie wymigasz się!
UsuńNawet się nie staram, słowo się rzekło warząchew (cokolwiek to jest) u płota :)
UsuńOjej, ależ wspaniałe danie. Muszę zrobić :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten przepis. Chętnie wypróbuję:)
OdpowiedzUsuń