"Do tej pory moim ulubionym sposobem na moją ulubioną rybę - łososia był TEN. Jednak łosoś pieczony w marynacie teryiaki wysuwa się od dziś na pierwsze miejsce. Ten prosty, rewelacyjny przepis znalazłam na blogu Nakryty Stoliczek. Łosoś jest bardzo soczysty, aromatyczny, a sos w którym się piecze skojarzył nam się ze smakiem glazury w bardzo lubianych przez nas, i naszych gości, skrzydełkach w soi i miodzie.
Łososia teryiaki polecam z czystym sumieniem!"
Składniki dla 4 osób:
- 4 filety z łososia (każdy po ok. 125g)
- 1/2 szklanki sosu teriyaki
- 4 łyżeczki płynnego miodu
- 3 łyżki soku z limonki
- 1 duży lub 2 małe ząbki drobno posiekanego czosnku
- 1 łyżeczki drobno posiekanej papryczki chilli (ja dałam 1/2 łyżeczki chilli w płatkach)
- 1łyżeczka startego imbiru (dałam imbir w proszku)
- sezam (biały lub czarny) do posypania
Sposób
przygotowania :
W miseczce
wymieszać wszystkie składniki marynaty : sos teriyaki, miód, sok z limonki,
imbir, posiekany czosnek i chilli.
Łososia włożyć do
foliowej torebki z suwakiem i zalać go marynatą. Torebkę zamknąć i włożyć do lodówki na minimum 3 godziny (mój spędził w lodówce 12 godzin).
Przed pieczeniem wyciągnąć łososia z torebki. Każdy kawałek ułożyć na prostokącie foli aluminiowej (wierzchem do dołu), polać 3-4 łyżkami
marynaty i zawinąć w papilot.
Tak przygotowane kawałki łososia piec przez 15 minut, w temperaturze 200
stopni.
Cóż za pyszny pomysł, a papiloty do tej pory widywałam tylko na głowie mojej prababki. Wielka szkoda że nigdy do nich nie zajrzałam, może znalazłabym tam takiego pysznego łososia. Nie miałabym nic przeciwko temu (nie wiem co na to pradziadek dla którego to babcia tak się upiększała) ;)
OdpowiedzUsuń