"Smakowita i pożywna zupa, której oryginalnego smaku dodają selerowe chipsy. Miłośnicy zup - kremów mogą ją oczywiście zmiksować przed posypaniem czipsami. Obie wersje są pyszne! Zwłaszcza w "towarzystwie" kromek wiejskiego chlebka, posmarowanego masłem własnego wyrobu:)".
Składniki (dokładnych proporcji nie podaję):
- bulion lub woda
- 1-2 pory (części białe i lekko zielone)
- kilka ziemniaków
- kawałek korzenia selera
- 2-3 łyżki masła
- 2 serki topione Hochland (trójkąciki) - śmietankowe lub ziołowe
- sól, pieprz, odrobina świeżo startej gałki muszkatołowej
- natka pietruszki
Przygotowanie:
Pory przekroić wzdłuż i wypłukać pod bieżącą wodą. Pokroić w półplasterki i obsmażyć na maśle.
Ziemniaki obrać, pokroić w kostkę, seler obrać i zetrzeć na tarce jarzynówce - włożyć do bulionu i gotować ok. 15 minut. Po tym czasie dołożyć podduszone pory i gotować jeszcze kilka minut. Serki rozetrzeć z gorącym wywarem i wlać do zupy. Doprawić solą, pieprzem i gałką. Posypać posiekaną natką i selerowymi chipsami.
Chipsy selerowe (inspiracja TU):
- seler korzeniowy
- ostra papryka, sol, pieprz
- kilka łyżeczek oleju
Przygotowanie chipsów:
Seler obrać ze skórki, opłukać pod bieżącą wodą i pokroić na jak najcieńsze plasterki. Piekarnik rozgrzać do 180 stopni C. Blachę wyłożyć papierem do pieczenia. Rozłożyć na niej plasterki selera i posypać je solą, pieprzem oraz papryką. Skropić olejem, zamieszać, pilnując by każdy plasterek leżał oddzielnie.Wstawić blachę do rozgrzanego piekarnika na ok 20 min. Po tym czasie wyjąć, obrócić plasterki selera na drugą stronę i wstawić na kolejne 15 min. Następnie zgasić piekarnik, uchylić lekko drzwiczki, ale od razu nie wyjmować chipsów - podsuszone będą bardziej chrupkie.
Przepis dodaję do akcji:
Zaciekawiły mnie te selerowe chipsy, muszę kiedyś zrobić!
OdpowiedzUsuńZupa na pewno pyszna, ale te chipsy selerowe też mnie bardzo zainteresowały i też kiedyś muszę je zrobić.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Selerowe chipsy to fajna odmiana. Zupa przypomniała mi, że chyba trzeba zmienić repertuar. Oprócz pomidorowej, ogórkowej i rosołu tez są przecież inne pyszne zupy.
OdpowiedzUsuń:):):) No właśnie. Bo ja ostatnio to też tylko rosół a na drugi dzień z niego pomidorowa, rosół - pomidorowa... więc taka odmiana się przydała:)
UsuńDoskonała na jesienno-zimowa porę :-)
OdpowiedzUsuńJelko, jest to jedna z najlepszych zup, jakie jadłam! Wpisuję ją na stałe do domowego menu.
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz, jaką radość sprawił mi Twój komentarz:):):)
UsuńMyślę, jednak, że gdybyś spróbowała tej zupy: http://kulinarnapasja.blogspot.com/2014/08/aksamitna-zupa-cukiniowa-z-ciecierzyca.html , uznałabyś ją za jeszcze lepszą! Pozdrawiam!!!!
Usuń