"Tym sernikiem pożegnaliśmy Stary i powitaliśmy Nowy Rok. Jestem nim zachwycona! Spodziewałam się zresztą, że będzie pyszny - w końcu crème brûlèe to nasz ulubiony deser! Tym razem robiąc sernik nie skorzystałam z twarogu wiaderkowego, tylko takiego "zwyczajnego". Trud włożony w dwukrotne zmielenie twarogu opłacił się! Sernik ma same zalety: idealna konsystencja (ciężki, wilgotny), gładki i równy, nie opada, a jego powierzchnia nie pęka, smak - cudowny, no i ta skarmelizowana skorupka :):):) Przepis od Dorotus, z małymi zmianami - dodałam ciasteczkowy spód i zmniejszyłam ilość cukru - dla mnie i tak wyszedł słodki. Sernik crème brûlèe to zdecydowanie mój sernikowy Numer 1! Polecam!"
Składniki spodu (tortownica o średnicy 24 cm):
- 200 g kruchych ciastek kakaowych
- 60 g roztopionego masła
Przygotowanie spodu:
Ciasteczka rozkruszyć w malakserze na piasek. Dodać roztopione masło i uzyskaną masą wysypać dno tortownicy (uklepać). Wstawić do lodówki na czas przygotowywania masy serowej.
Składniki masy serowej:
- 750 g twarogu tłustego lub półtłustego, zmielonego przynajmniej dwukrotnie (mój był półtłusty)
- 250 g serka mascarpone
- 1 puszka (400 g) mleka skondensowanego słodzonego
- 1/4 szklanki drobnego cukru do wypieków (z tego cukru zupełnie zrezygnowałam - sernik wychodzi wystarczająco słodki)
- 1 łyżeczka pasty z wanilii lub ekstraktu z wanilii
- 4 jajka
- 1 łyżka mąki pszennej
- 1,5 łyżki mąki ziemniaczanej
Przygotowanie:
Wszystkie składniki (powinny być w temperaturze pokojowej) umieścić w misie miksera i krótko (!) zmiksować - masy nie należy mocno napowietrzać!
Tortownicę z zewnątrz owinąć podwójnie folią aluminiową. Do formy przelać masę
serową (nie przejmować się, że będzie rzadka!). Piec w kąpieli wodnej, w temperaturze 150ºC (bez termoobiegu) przez około 60 minut.
Sernik prawidłowo upieczony powinien mieć całą powierzchnię ściętą i sprężystą - szczególnie na środku (w razie konieczności dopiec).
Temperaturę w piekarniku obniżyć do 120ºC (ja obniżyłam do 100ºC bo mój piekarnik przypieka). Łyżką wazową wylać na sernik warstwę crème brûlée. Wstawić do
piekarnika i piec jeszcze przez 45 - 60 minut. Krem jest gotowy, gdy środkowa część będzie lekko
galaretkowata. Krem nie powinien się przyrumienić, więc pod koniec przykryłam folią aluminiową
Sernik wyjąć z
piekarnika i ostudzić w temperaturze pokojowej, a następnie wstawić, najlepiej na 12 godzin, do lodówki. Ostudzony sernik odkroić od ścianek tortownicy i zdjąć jej obręcz.
Bezpośrednio przed podaniem powierzchnię kremu delikatnie osuszyć papierowym ręcznikiem, posypać cukrem (niezbyt grubo) i skarmelizować przy pomocy palnika.
Jeżeli nie planujemy pochłonąć całego sernika, to sypiemy cukrem i karmelizujemy tylko tyle, ile chcemy zjeść - warstwa karmelu bowiem w lodówce niestety rozpuszcza się.
Składniki na warstwę crème brûlée:
- 4 żółtka
- 3 łyżki cukru
- 300 ml śmietany kremówki 36%, zagotowanej i lekko przestudzonej
Przygotowanie kremu:
Żółtka utrzeć z cukrem. Dodać powoli śmietanę kremówkę i wymieszać, najlepiej rózgą. Nie ubijać masy i jej nie napowietrzać. Ja nawet, przed wylaniem masy na sernik, uderzam kilkakrotnie miską, aby z masy uciekły zbędne bąbelki powietrza.
Do karmelizacji:
- 3 łyżki cukru (ja używam białego)
Przepis dodaję do akcji:
Widziałam ten serniczek u Dorotki, tez bardzo mi się podoba, tyle, że odpadam z powodu barku palnika:| Podkradnę u Ciebie kawałeczek:)
OdpowiedzUsuńDosłownie kocham sernik i wielbię creme brulee! To połączenie musi smakować nieziemsko :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego na Nowy Rok!
Po przeczytaniu twojego wpisu chyba upiekę dziś noworoczny sernik, bo wygląda pysznie ;-)
OdpowiedzUsuńSerdecznie polecam!!! Jest wspaniały! Szczęśliwego Nowego!
UsuńZ tą chrupiącą skorupką musi smakować bajecznie :)
OdpowiedzUsuń