"Dziś jakoś wszystko nie układa się tak, jak bym chciała. Przede wszystkim w domu mam szpital. Po teściowej i mężu, przyszła kolej na córcię :-( Żeby w chorobie zrobić jej trochę przyjemności postanowiłam przygotować swoje pierwsze kluski na parze. Ale nie takie zwyczajne, lecz stylizowane na pandę. Wypatrzyłam je u Pauli i zachwyciłam się. Zabrałam się ochoczo do roboty. Efekt przed parowaniem nawet mnie zadowolił (patrz na górę), ale po ugotowaniu na parze, moje kluski już za bardzo pandy nie przypominały :-( To jednak nie koniec moich "nieszczęść". Przypaliłam garnek, na którym parowałam (wlałam za mało wody, która się wygotowała) - a był to mój ulubiony. Mam tylko nadzieję, że jakoś go jeszcze "reanimuję". Ale żeby nie wszystko było dzisiaj "be", to dodam, że mimo nieudanego efektu wizualnego, kluski na parze wyszły bardzo smaczne! Zaserwowałam je z dodatkiem sosu waniliowego i malin ze słoiczka.
Mam nadzieję, że po gorszych dniach przyjdą lepsze. Ku pokrzepieniu siebie, i może innych, zacytuję Scarlett O'Harę: "After all... tomorrow is another day."
Składniki:
- 100 ml mleka
- 20 g świeżych drożdży (je użyłam 5 g drożdży suszonych)
- 3 łyżki cukru
- 250 g mąki pszennej
- 1 jajko
- szczypta soli
- 2 łyżki kakao
Na nadzienie:
- ok 100g twarogu
- 4 łyżki słodkiego kakao - ja dałam 3 łyżki gorzkiego
- 1-2 łyżek słodkiej, gęstej śmietany
- 2 łyżki cukru
Przygotowanie ciasta:
Mleko lekko podgrzać, dodać drożdże i wymieszać. Do miski robota (u mnie robot planetarny z hakiem do wyrabiania ciasta drożdżowego) wsypać mąkę, cukier, sól i dodać jajko i mleko z drożdżami. Wyrabiać aż ciasto stanie się gładkie i elastyczne. Mały kawałek uszczknąć i wymieszać go z kakao. Z pozostałej części uformować wałek (długość ok. 20 cm) i podzielić go na 8 równych części.
Przygotowanie nadzienia:
Wszystkie
składniki połącz ze sobą.
Formowanie i parowanie klusek:
Każdą z ośmiu części białego ciasta rozpłaszczać w dłoniach, na środek nakładać twarożkowe nadzienie i zlepiać tworząc kulki. Z ciemnego ciasta doklejać
uszka, nosek i łatki.
Kluski pozostawić do podrośnięcia na ok. 15 minut.
Po upływie tego czasu gotować pandy na
parze przez ok 15-20 minut.
Serwować z sosem waniliowym i malinami.
Składniki na sos waniliowy:
- 3 żółtka
- 2 łyżki stołowe cukru
- 2 łyżki stołowe cukru wanilinowego (2 opakowania po 9 g)
- 1 łyżka stołowa mąki ziemniaczanej
- 1 strąk wanilii
- 450 ml mleka
Przygotowanie sosu waniliowego:
Strąk wanilii przeciąć wzdłuż i za pomocą noża wyskrobać aromatyczne ziarenka. Żółtko, cukier, cukier wanilinowy, mąkę
ziemniaczaną i ziarenka wanilii wymieszać na gładką masę. Wlać mleko i dodać przecięty strąk wanilii.
Na małym ogniu podgrzać całość
ciągle mieszając, aż sos zgęstnieje.
Ważne!
Absolutnie nie gotować!
Jeśli sos
jest zbyt gęsty dolać wówczas mleka.
Strąk wanilii wyciągnąć.
Strąk wanilii wyciągnąć.
Sos waniliowy najlepszy jest na gorąco!
Pasuje do lodów, kisieli, galaretek, no, i oczywiście do klusek
na parze:-)
Przepis dodaję do akcji:
ślicznie Ci wyszły! :)
OdpowiedzUsuńNo, nie do końca :) Do Twoich im daleko :-)
Usuńwidzę, że Paula zainspirowała wszystkich!
OdpowiedzUsuńfajna ta panda! bardzo ładna wyszła
OdpowiedzUsuńps u mnie ostatnio też nieszczęścia w kuchennym asortymencie - malakser wyzionął ducha, patera do ciast rozbita, potłuczone talerzyki... no koniec świata!
Mój malakser też niedawno wyzionął ducha, ale dzięki temu stałam się szczęśliwą posiadaczką dwóch nowych robotów. A więc, nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło :-) Pozdrawiam serdecznie!!!
Usuń