"To prawie mój autorski przepis na klopsa. Szukałam na tak wielu stronach, że trudno wskazać jedną jedyną. Chociaż właściwie wszystko zaczęło się od przepisu Marthy Stewart. Poczyniłam jednak wiele modyfikacji. Do upieczenia mojego klopsa wykorzystałam cielęcinę, ale można użyć mieszanki wołowiny, wieprzowiny a nawet dodać mięsa drobiowego. Keczupowa glazura na wierzchu pieczeni nie tylko smakowicie wygląda, ale też świetnie smakuje. Klops jest pyszny na ciepło i na zimno. Polecam!"
Składniki masy mięsnej:
Produkowana z moszczu gronowego. Ulubiona przez papieża Clemansa VI. |
- 80 dkg mielonej cielęciny
- 1 duże jajko (lub dwa małe)
- 1 marchewka
- 1-2 łodygi selera naciowego
- 1 cebula
- 2 ząbki czosnku
- 8 dkg płatków owsianych
- 2 łyżki bułki tartej
- 100 ml mleka
- odrobina sosu Worcestershire
- 4 łyżki keczupu (pikantnego)
- 2 łyżki musztardy (ja użyła fioletową musztardę, którą przywiozłam z niedawnej podróży do Francji)
- sól, pieprz, chili, oregano
- posiekana natka pietruszki (garść)
Składniki glazury:
- 120 ml keczupu
- 1 łyżeczka musztardy
- 2 łyżki brązowego cukru
Przygotowanie:
Płatki owsiane zmiksować w malakserze (ale niezbyt mocno, tak, aby nie zrobiła się mąka). Dodać pokrojone w małe kawałki: marchewkę, seler naciowy, cebulę i czosnek. Jeszcze raz zmiksować, aż warzywa porządnie się rozdrobnią. Powstałą masę dodać do mielonego mięsa. Doprawić musztardą, keczupem, solą pieprzem, oregano i chili. Dolać mleko, dodać natkę pietruszki i wsypać bułkę tartą.
Wyrobić porządnie i gdyby masa okazała się zbyt rzadka można dosypać jeszcze odrobinę bułki tartej.
Formę, w której będziemy piec, posmarować olejem i wysypać bułką tartą. Wyłożyć masę mięsno-warzywną a jej wierzch posmarować keczupową glazurą.
Piec ok. 1 godziny w temperaturze 170 stopni. Gdyby glazura zbyt szybko się przypiekała, należy nakryć wierzch pieczeniu folią aluminiową.
Klops można podawać na ciepło, pokrojony w grube plastry z ziemniakami i surówkami. Jest też bardzo dobry po ostudzeniu i ochłodzeniu w lodówce, jako dodatek do kanapek.
Fioletowa musztarda? Zaskakujące. Ciekawa jestem z czym jest, że ma taki kolor.
OdpowiedzUsuńJuż uzupełniam informacje w poście :-)
UsuńDziękuję :)
Usuńcóż za intrygujący przepis ...
OdpowiedzUsuńDzisiaj u mnie na obiad w Twojej wersji :) już kiedyś robiłam go z przepisu Marthy i potwierdzam jest bardzo smaczny :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń