"Gravlax - tradycyjne danie kuchni skandynawskiej, przyrządzane z surowego łososia, marynowanego w soli z dodatkiem cukru i kopru.
Nazwa dania (dosłownie: "pogrzebany łosoś") wywodzi się ze średniowiecza. Konserwacja w soli i cukrze hamuje rozwój bakterii, przy
okazji nadając mięsu cudowny smak i idealną konsystencję. Najczęściej gravlax przygotowuje się z łososia ze skórą. Ja jednak wypatrzyłam przepis, w którym została usunięta. Jak dla mnie gravlax jest lepszy od łososia wędzonego na zimno, który dotąd był moim faworytem. Podawać go można jako przekąskę, pokrojonego na cieniutkie plastry, z chlebem lub w każdy inny sposób, który przyjdzie nam do głowy. Na próbę zrobiłam niewielką porcję, ale na święta zrobię na pewno więcej. Mam już nawet pomysł na jego podanie. Gravlax - roboty przy nim nie ma, a efekt - przerósł moje oczekiwania."
Składniki:
- świeży filet z łososia bez skóry - 250 g
- 1 łyżka zmielonego pieprzu
- 1 łyżka soli
- 1 łyżka cukru
- pęczek kopru
Sposób przygotowania:
Pieprz, sól i cukier wymieszać i tą mieszanką porządnie obsypać filet z łososia. na wierzchu ułożyć koper i całość zawinąć w folię spożywczą, formując pakiecik. Umieścić go w lodówce, na talerzyku (bo puści sok) i pozostawić na 2 doby, co jakiś czas odwracając na drugą stronę. (Jeżeli zostawimy na dłużej będzie bardziej słone.) Po upływie wyznaczonego czasu filet umyć pod bieżącą wodą, osuszyć papierowym ręcznikiem i konsumować.
PYSZOTA! POLECAM!
Przepis dodaje do akcji:
Przepis dodaje do akcji:
Nie robiłam czegoś takiego, może się skuszę :-)bo wygląda pysznie :-)
OdpowiedzUsuńGorąco polecam! Zrobię na święta, i to co najmniej z kilograma!
UsuńUwielbiam łososia! Jak patrze na Tw zdjęcia, to ślinka mi cieknie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Na święta zrobiłam z kilograma łososia i przez trzy dni cały zniknął. Chciałam teraz zrobić na Sylwestra, ale nie udało mi się kupić świeżego łososia i jestem niepocieszona :-(
UsuńWłaśnie zapakowałam swojego do lodówki, we wtorek degustacja:)
OdpowiedzUsuńI ja mojego, kolejnego w przeciągu tygodnia, włożyłam przed chwilą do lodówki :-)
Usuńmało tego, ja właśnie studzę szpinakowy biszkopt, dziś na łososiowo:)
OdpowiedzUsuńJak przedrę się przez zaspy, to przyjadę na Twoją roladkę! :)
UsuńZrobiłam, rolada pyszna, zapraszam! Jak coś uchronię przed "wciągnięciem", to przyniosę:)
OdpowiedzUsuńA ja wczoraj zapomniałam dopisać, że zrobiłam też paprykarz! hi,hi ... :-)
Usuńwłaśnie nastąpiło uroczyste otwarcie pakieciku z łososiem... postępuję zgodnie ze wskazówkami: odwijam... płuczę... osuszam... kroję... próbuję... próbuję... próbuję... bardzo dobre:)
OdpowiedzUsuńTen łosoś to mistrzostwo:) piątkowy, super, dziękuję! :)
OdpowiedzUsuń:):):):):):)
UsuńNikt tu nie dopowiedział że do gravlaxa trzeba koniecznie podać mocny alkohol, aby ryba nie pomyślała że zjada ją świnia...
UsuńGravlax - reaktywacja, ponownie w akcji, a właściwie w lodówce:)
OdpowiedzUsuńzazdraszczam:) i liczę na plasterek, chociaż taki tyci, tyciuchny:):):)
UsuńWitam.Mam pytanie do autorki tego przepisu.Czy można w ten sposób postąpić z inną rybą?
OdpowiedzUsuńWiem, że z pewnością NIE można używać ryb słodkowodnych. Niedawno widziałam program, w którym Karol Okrasa w bardzo podobny sposób przygotowywał świeżutkiego dorsza. Jak tylko udami się kupić ładną sztukę to sama zamierzam zrobić tak dorsza. Pozdrawiam!
Usuń