"Wilgotny, puszysty, nie opada, nie jest przesłodzony - jednym słowem PYSZNY! Ja zrobiłam go z koziego twarogu własnego wyrobu, ale oczywiście twaróg z mleka krowiego też się nada:) Aby osiągnąć sukces należy jednak trzymać się kilku zasad: twaróg nie może być chudy, wszystkie składniki powinny mieć temperaturę pokojową, musi piec się w kąpieli wodnej i, najtrudniejsze do spełnienia, musi wystygnąć w piekarniku:) Autorka, po schłodzeniu, polała sernik polewa czekoladową. Ja ją pominęłam."
Składniki (średnica tortownicy 24 cm):
- 1 kg zmielonego, białego sera
- 2 czubate łyżki serka mascarpone (to mój dodatek - dałam, bo miałam:)
- 6 jaj
- 150 g masła
- 3/4 szklanki cukru
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej
- 1 łyżka kaszy manny
- laska wanilii
Białka oddzielić od żółtek. Ubić je na sztywno ze szczyptą soli. Pod koniec ubijania dodawać po łyżce połowę cukru.
W drugiej misce utrzeć żółtka z pozostałym cukrem. Ubijać do momentu, aż masa stanie się bardzo jasna. Teraz dodać ser oraz wyskrobane nożem ziarenka wanilii. Utrzeć, dodać przesianą przez sito mąkę ziemniaczaną oraz kaszę mannę. Na końcu dodać rozpuszczone i wystudzone masło. Zmiksować.
Łyżką dodawać porcjami pianę, mieszając ją delikatnie.
Tortownicę wyłożyć dużym arkuszem papieru do pieczenia tak, aby wystawał ponad krawędzie.
Przelać masę do wyłożonej papierem tortownicy.
Piec w kąpieli wodnej* przez 10 minut w temperaturze 180 stopni i jeszcze około godziny w 160 stopniach. W razie konieczności, wierzch nakryć folią aluminiową - unikniemy w ten sposób przypalania się wierzchu.
Po upieczeniu pozostawić sernik do niemal całkowitego wystygnięcia w piekarniku (po kwadransie stygnięcia lekko uchyliłam drzwiczki).
Wstawić na kilka godzin do lodówki. Można polać polewą czekoladową lub posypać cukrem pudrem. Ja podałam z sezonowymi owocami.
* Tortownicę z zewnątrz owinąć podwójnie folią aluminiową i wstawić do większego naczynia (blaszki). Zalać do połowy wysokości tortownicy wrzątkiem.
Faktycznie wygląda bardzo puszyście...i przepysznie:-)
OdpowiedzUsuńJest taki, na jaki wygląda:)
UsuńCudownie wygląda! Wpraszam się na kawałek, a jeszcze lepiej dwa ;)
OdpowiedzUsuńByle szybko, bo nie wiem czy długo postoi:)
UsuńAle kusząco wygląda!
OdpowiedzUsuńSernik wygląda bardzo kusząco:-)
OdpowiedzUsuńSernik przypomina mi trochę sernik jaki jadłam kiedyś u przyjaciółki. Z tą małą różnicą iż ser nie był kozi. Bardzo tego żałuję bo nie jestem wstanie nawet wyobrazić sobie jak doskonale musi smakować Twoja wersja.
OdpowiedzUsuńWygląda bajecznie:)
OdpowiedzUsuńmi się sernik nie udał niepotrzebny papier a sernik cały brązowy a przyjdą domownicy to ocenią jaki w smaku i strasznie mi podupadł
OdpowiedzUsuńCytat: "Piec w kąpieli wodnej* przez 10 minut w temperaturze 180 stopni i jeszcze około godziny w 160 stopniach. W razie konieczności, wierzch nakryć folią aluminiową - unikniemy w ten sposób przypalania się wierzchu.
UsuńPo upieczeniu pozostawić sernik do niemal całkowitego wystygnięcia w piekarniku (po kwadransie stygnięcia lekko uchyliłam drzwiczki)."
Przy kąpieli wodnej, temp. 180-160 st i folii na wierzchu - to niemal niemożliwe żeby się przypiekło. Aby nie opadł, należało pozostawić w piekarniku. Obstawiam,że to coś z piekarnikiem ;-)