"To ciasto "chodziło" za mną już od dawna. I gdy je wreszcie zrobiłam - nie zawiodłam się. Ciasto przepyszne: pulchne, wilgotne, przełożone dżemem z czarnej porzeczki oraz masą serowa i bitą śmietaną. Dawno tak dobrego przekładańca już nie jadł. Wszystkie smaki fantastycznie się uzupełniają: kwaśne i słodkie (ale nie do przesady). Przepis wypatrzyłam u Pauliny. Cytuję go za autorką, a w nawiasie podaję swoje zmiany."
Składniki (na formę o wymiarach 25x35 cm):
Na masę kakaową:
- 3/4 szklanki oleju rzepakowego
- pół szklanki wody
- 1 szklanka cukru
- 5 łyżek kakao
Na biszkopt:
- 5 jajek
- pół szklanki drobnego cukru do wypieków
- 1,5 szklanki mąki pszennej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
Na masę serową:
- 500g kremowego serka twarogowego (dałam delikatny, kremowy serek kozi własnego wyrobu)
- 5 łyżek cukru pudru (dałam 5 łyżek płynnego ziołomiodu malinowego)
- 200g miękkiego masła
Na masę śmietankową:
- 400ml śmietany kremówki 36% (ubiłam śmietankę 30%)
- 2 łyżki cukru pudru (2 łyżki płynnego ziołomiodu malinowego)
- 4 łyżki serka mascarpone (pominęłam)
Dodatkowo:
- 1,5 słoiczka dżemu porzeczkowego (dałam galaretkę z czarnej porzeczki własnego wyrobu)
- pół tabliczki startej czekolady mlecznej lub gorzkiej (u mnie gorzka 70%)
Do nasączenia (opcjonalnie):
- pół szklanki likieru porzeczkowego (nie miała porzeczkowego więc dałam orzechowy)
- 1/4 szklanki wody
Przygotowanie:
Masa kakaowa: wszystkie składniki masy kakaowej umieścić w rondelku,
podgrzewać, cały czas mieszając, do rozpuszczenia cukru. Zagotować,
zdjąć z palnika i odstawi do wystudzenia.
Biszkopt: mąkę przesiać z proszkiem i sodą. Białka oddzielić od
żółtek, ubić na sztywno. Dodawać po 1 łyżce cukru, ubijając po każdym
dodaniu. Następnie dodać żółtka i zmiksować na puszystą masę. Do ubitej masy
wlać wystudzoną masę kakaową, lekko wymieszać łyżką - tylko do połączenia.
Następnie dodać suche składniki i delikatnie wymieszać.
Formę na ciasto wyłożyć papierem do pieczenia, wlać masę i piec około 40 minut w 180 stopniach (do suchego patyczka). (Ja pod koniec pieczenia nakryłam folią aluminiową.) Wyłączyć piekarnik i zostawić ciasto do wystudzenia w uchylonym piekarniku.
Po przestudzeniu kroimy na 2 blaty.
Formę na ciasto wyłożyć papierem do pieczenia, wlać masę i piec około 40 minut w 180 stopniach (do suchego patyczka). (Ja pod koniec pieczenia nakryłam folią aluminiową.) Wyłączyć piekarnik i zostawić ciasto do wystudzenia w uchylonym piekarniku.
Po przestudzeniu kroimy na 2 blaty.
Masa serowa: masło zmiksować z miodem/cukrem na puszysty krem. Dodawać po łyżce serka, miksując po każdym dodaniu.
Masa śmietankowa: schłodzoną kremówkę ubić na sztywno, pod koniec
dodając miód/cukier puder. Nie miksować zbyt długo, by krem się nie zważył.
Składanie ciasta:
Pierwszy blat kakaowy nasączyć wodą zmieszaną z likierem i posmarować połową galaretki/dżemu. Wyłożyć masę serową, wyrównać i przykryć drugim blatem.
Ponownie blat nasączyć, posmarować galaretką/dżemem i wyłożyć masę śmietankową. Wyrównać i posypać startą czekoladą.
Ciasto schłodzić kilka godzin w lodówce.
Pierwszy blat kakaowy nasączyć wodą zmieszaną z likierem i posmarować połową galaretki/dżemu. Wyłożyć masę serową, wyrównać i przykryć drugim blatem.
Ponownie blat nasączyć, posmarować galaretką/dżemem i wyłożyć masę śmietankową. Wyrównać i posypać startą czekoladą.
Ciasto schłodzić kilka godzin w lodówce.
Takie ciasta uwielbiam
OdpowiedzUsuńNiebo dla podniebienia )
Ja piekłam go z przepisu Dorotki z Moje Wypieki, jedno z lepszych ciast na śmietankowym kremie jakie jadłam
OdpowiedzUsuńWygląda obłędnie!!!!!!!
OdpowiedzUsuńI tak smakuje:):):)
UsuńBardzo efektowne ciasto!
OdpowiedzUsuńWspaniałe jest to ciasto. Porywam kawałeczek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie.
Jedno z moich ulubionych ciast :)
OdpowiedzUsuńJa też je robiłam już kilka razy. Jest przepyszne!!!!!!
OdpowiedzUsuńMmm, wygląda niesamowicie kusząco :)
OdpowiedzUsuńWygląda absolutnie pięknie, apetycznie... i tylko nie mogę przeżyć faktu że degustacja była tak blisko, ooooo!!!!
OdpowiedzUsuńCiacho wygląda obłędnie i jest podobne do warszawskiej WZ-tki. Może skoro chodziło za Tobą to pochodzi i za mną. :))
OdpowiedzUsuńTylko nie pozwól mu zbyt długo chodzić:):):)
Usuńbrzmi pysznie i z pewnością tak też smakuje :)
OdpowiedzUsuńO matkoooo. Juz pisalam na innym blogu, ze peike kilka razy w tygodniu, bi sie oprzec Waszy przepisom nie moge. bajka!
OdpowiedzUsuń