Szukaj na tym blogu

piątek, 9 marca 2018

Naleśniki z pasztetem sojowym

"Miały być na obiad naleśniki z twarogiem. Ale jak tu zrobić takie naleśniki, gdy zapomniało się kupić twarogu, a najbliższy sklep mieści się 5 km od domu? Mogłam zrobić oczywiście naleśniki z dżemem, ale to bardziej na deser niż na obiad. Wpadłam jednak na genialny (wg mnie:-) pomysł i wykorzystałam stojący w lodówce pasztet sojowy (po przepis zapraszam TU i TAM). Usmażyłam naleśniki pełnoziarniste, posmarowałam pasztetem sojowym, ułożyłam paseczki świeżej papryki zwinęłam w ruloniki, które panierowałam w jajku i bułce tartej i usmażyłam na chrupiąco.  Naleśniki nie muszą być pełnoziarniste, ale ta wersja jest nieco zdrowsza i taką ostatnio preferują. Naleśniki-krokiety podałam z sosem czosnkowym własnej roboty i było pyyyyysznie:) Precyzyjnego przepisu nie podaję, lecz jedynie podpowiadam pomysł na coś smacznego i oryginalnego."

1 komentarz:

  1. ostatnio rozmawiałam ze znajomym na temat różnych nadzień do naleśników i mnie zaskoczył...polecam nadzienie z pasztetu:))...muszę wypróbowac skoro to wcale nie takie dziwne :)

    OdpowiedzUsuń