"Kiedyś próbowałam już zrobić curry, ale mi najzwyczajniej nie smakowało. Jednak curry wg TEGO przepisu, to zupełnie inna bajka. Do jego przygotowania nie użyłam curry w proszku, lecz czerwonej pasty curry. Efekt wspaniały. Były dokładki!"
Składniki (zrobiłam podwójną porcję, dla 4 głodnych osób):
- 1 podwójna pierś kurczaka
- 1 czerwona papryka
- 1 puszka mleczka kokosowego (400 ml)
- 10 łyżek śmietany kremówki
- 4 łyżeczki czerwonej pasty curry (oryginalny przepis zalecał mniejszą ilość, ale po spróbowaniu wydało mi się mało ostre, mimo, że "ognistych" potraw nie lubię)
- cukier trzcinowy do smaku
- do dekoracji szczypiorek (w oryginale były zielone liście, do wyboru: szpinak, roszponka, rukola; pominęłam też dekorację z ziaren sezamu)
- 2 łyżki oleju (w oryginale oliwa)
Sposób przygotowania:
Kurczaka pokroić w niezbyt drobną kostkę, a paprykę w paski. Rozgrzać wok (u mnie głęboka patelnia), wlać olej, a po chwili dorzucić kurczaka z papryką. Smażyć krótko, żeby nie przesuszyć piersi. Pod koniec dodać pastę curry. Po wymieszaniu wlać mleko kokosowe i gotować tak długo, aż sos zgęstnieje i zredukuje się o połowę. Wlać śmietankę, zamieszać i gotowe.
Ja, podałam curry z ryżem ugotowanym z odrobiną kurkumy, posypane szczypiorkiem.
Uwielbiam pastę curry pod każdą postacią. A te orientalne dania jednogarnkowe zawsze są genialne!
OdpowiedzUsuńWszystko wygląda apetycznie na pewno skuszę się na Twoje przepisy
Usuń