Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 2 grudnia 2013

Makowa Panienka

"To ciasto to świetna propozycja na zbliżające się święta. Jest łatwe i zaskakująco szybkie w przygotowaniu. W smaku mocno cytrynowe (a ja to lubię). No i ta nazwa. Oczywiście od razu przypomniała mi się kreskówka z dzieciństwa o przygodach Makowej Panienki i Motyla Emanuela, ale większość z Was z pewnością tej bajeczki nie pamięta :):):) Przepis na ciasto wypatrzyłam TU, a na polewę TU."

Składniki na ciasto:
  • 150 g maku
  • 100 g wiórków kokosowych
  • 100 g mielonych migdałów
  • 100 g cukru
  • 8 białek
  • 4 żółtka
Składniki na krem:
  • 2 budynie śmietankowe (bez cukru)
  • 350 ml mleka
  • 200 ml świeżo wyciśniętego soku cytrynowego (u mnie były to 4 cytryny)
  • 200 g cukru
  • 4 żółtka
  • 200 g miękkiego masła
Składniki polewy czekoladowej:
  • 75 ml śmietany kremówki 30 lub 36%
  • 75 g (ja dodałam jeszcze 3 kostki) czekolady (mlecznej lub gorzkiej - u mnie pół na pół)
Przygotowanie:
Białka ubić na sztywną pianę i dodawać stopniowo cukier. 
Gdy masa stanie się gęsta i mocno błyszcząca, dodawać po jednym żółtku i miksować przez ok. 5 minut.
Mak połączyć z kokosem i migdałami. 
Dodać do piany i delikatnie wymieszać łyżką.
Dwie foremki o wymiarach 24x28 cm wyłożyć papierem do pieczenia. (Ja miałam tylko jedną, więc piekłam na raty - ciastu to nie zaszkodziło.)
Ciasto rozlać do foremek i piec w piekarniku rozgrzanym do 170 stopni. 
Pieczemy 15-20 minut (ciasta nie można przesuszyć).
Gdy ciasto stygnie, przygotować krem.
Mleko połączyć z sokiem z cytryn. Odlać pół szklanki, a resztę zagotować z cukrem. 
Z odlanym mlekiem wymieszać budynie i żółtka. Wlać na gotujące się mleko i intensywnie mieszać tak, aby nie powstały grudki. Budyń wystudzić. (W tym miejscu dodam, że miałam sporą obawę, iż podczas gotowania mleka z sokiem cytrynowym wszystko się zważy, ale tak się nie stało.)
Miękkie masło zmiksować na puszystą masę. 
Dodawać po łyżce zimnego budyniu i miksować, aż powstanie gładki krem. 
Rozsmarować go na upieczonym placku i przykryć go drugim blatem ciasta. 
Docisnąć, polać ulubioną polewą (z białej, mlecznej lub gorzkiej czekolady) i wstawić na kilka godzin do lodówki.

Przygotowanie polewy:
Śmietanę kremówkę przelać do małego garnuszka, podgrzać do punktu wrzenia, ściągnąć z palnika. Natychmiast dodać posiekaną czekoladę, odstawić do jej rozpuszczenia, mieszając od czasu do czasu. 
Przepis dodaję do akcji: 

22 komentarze:

  1. ciasto wygląda rewelacyjnie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten krem jest boski ! Porywam kawałeczek :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mniam ... uwielbiam, wygląda obłędnie :)
    Zapraszam serdecznie do mnie na kruche ciasteczka

    OdpowiedzUsuń
  4. Wygląda bardzo apetycznie!
    Ja pamiętam tę bajkę, choć może nie powinnam się do tego przyznawać ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wieki nie jadłam tego ciasta! Jest obłędne! Dzięki za przypomnienie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wygląda świetnie! Muszę zapisać do zrobienia :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pamiętam podobne ciasto z dzieciństwa, muszę sobie je koniecznie zrobić :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Aż strach tu zajrzeć na głodniaka,wszystko przepyszne,i aż się odczuwa zapach,a ślinka cieknie już bym zjadła choć maleńki kawałek w tej chwili.Upiekę na Święta.

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziękuję wszystkim za pochlebne komentarze!!! Podzieliłabym się z chęcią, ale mąż (Andrzej) zabrał do pracy :):):)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mleko+sok z cytryny,czy to się nie zaważy przy połączeniu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie też się nad tym zastanawiam :-)

      Usuń
    2. W opisie poruszyłam tę kwestię: wbrew, również moim obawom, nic się nie zważyło :)

      Usuń
    3. Dziękuję za odpowiedź.W takim razie bez obaw zabieram się w weekend za to ciacho :)

      Usuń
  11. Cudna ta makowa panienka a jaka smaczna musi być, to już nie będę mówiła....
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ojej, aż nie mogę przestać podziwiać! Wygląda fantastycznie!

    OdpowiedzUsuń
  13. mak dajemy suchy? pozdrawiam Majka.

    OdpowiedzUsuń
  14. Dawno do Ciebie nie zaglądałam (choroby zdziesiątkowały rodzinę i dopadły mnie) a tu tyle cudowności. Najbardziej podoba mi się makowa panienka bo wykorzystujemy suchy niemielony mak. I krem taki fajny. Na 100% wykorzystam na święta w tym roku.

    OdpowiedzUsuń
  15. Dziekuję za dodanie przepisu do Akcji Wigilia. Czekam tylko na banerek (-:

    OdpowiedzUsuń