Szukaj na tym blogu

wtorek, 14 lutego 2012

Moje sushi: maki, uramaki i nigiri

"O sushi pisałam już w jednym z pierwszych postów na blogu. Mówi się, że sushi albo się kocha, albo nienawidzi. U mnie w domu  wszyscy są zakochani bezwarunkowo. Tak więc, od czasu do czasu bawię się w sushi mastera. Bawię się - to jest odpowiednie słowo. Ale jak na początkującego "sushi mastera" (hi, hi) wychodzi mi to chyba nie tak kiepsko. Rolki trzymają się bez zarzutu (czego nie można powiedzieć o wszystkich, jakie są serwowane w sushi barach), no i jest przesmacznie. Zwłaszcza, z dużą ilością marynowanego imbiru." 

Nie będę szczegółowo opisywać, jak zawijać rolki. Zainteresowanych odsyłam na stronę: http://sushiekspert.blogspot.com/. Tu wszystko zostało precyzyjnie oraz przystępnie opisane i pokazane. Ja tylko zaprezentuję rezultaty mojej zabawy:


nigiri sushi

uramaki : sushi-maki z ryżem na zewnątrz

maki: sushi-maki z ryżem w środku
Przepis dodaję do akcji:




  
 Zapraszam!    いらっしゃいませ
















































































































            

6 komentarzy:

  1. To sushi, o którym wcześniej pisałaś zrobiła moja siostra - udało się było SUPER!!!
    WIELKIE DZIĘKI !!

    marian

    OdpowiedzUsuń
  2. O super :) Też kiedyś muszę spróbować zrobić sushi :)
    Zapraszam w wolnej chwili do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo lubię sushi, ale sama jeszcze nigdy nie robiłam, dostałam teraz od koleżanki zestaw naczyń do sushi i chyba będę musiała zrobić :-) Twoje wygląda super :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żeby tak mi jakaś koleżanka podarowała taki zestaw naczyń. Zazdroszczę takiej koleżanki i zestawu naczyń:-). Wypróbuj ten zestaw jak najszybciej! Sushi wcale nie jest trudne. Robiłam nawet w szkole z dziećmi (jestem belferką :-). Pozdrawiam!

      Usuń
  4. robie tez sushi,jestem ich fanka,uwielbiam:)

    OdpowiedzUsuń